Faworki
w wersji light
Wyjątkowo lekkie i dietetyczne faworki.
Nie smażone a pieczone.
Bardzo kruche i delikatne.
Składniki : ( około 40 faworków )
- 2 żółtka ( z jajek L ),
- 1 1/2 szklanki mąki,
- 1 łyżeczka cukru waniliowego,
- 100g jogurtu naturalnego,
- cukier puder do posypania.
Do miski wsyp przesianą mąkę. Dodaj jogurt, żółtka i cukier waniliowy. Wyrób elastyczne ciasto. Jeśli ciasto jest klejące wsyp troszkę mąki. Uderzaj kulą z ciasta o blat przez parę minut. Rozwałkuj ciasto bardzo cienko i za pomocą radełka wytnij prostokąty. Natnij środek paseczka i przełóż jeden koniec na drugą stronę. Nagrzej piekarnik do temperatury 180 stopni. Włącz termoobieg. Faworki ułóż na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i piecz przez około 10 minut na złoty kolor.
Po więcej inspiracji na tłusty czwartek
zapraszam : kliknij TUTAJ !
Tak jak pączki pieczone to dla mnie całkowita normalność, tak trudno mi sobie wyobrazić faworki w tym wydaniu!
OdpowiedzUsuńAleż mi narobiłaś smaka; D
OdpowiedzUsuńMiło się zaskoczyłam czytając, że są pieczone a nie smażone :)
OdpowiedzUsuńWow extra :D z jogurtem musiały być pyszne :D
OdpowiedzUsuńświetne faworki, wyglądają pysznie, odchudziłaś je jeszcze bardziej niż ja:d
OdpowiedzUsuńTo tak w przybizeniu ile kalorii ma jeden faworek?
OdpowiedzUsuńSpecjalnie liczyłam przed przygotowaniem i około 16-20kcl wychodzi na 1 faworka. oczywiście zależy od wielkości.
UsuńPozdrawiam, Ewelina
Zrobiłam wczoraj. Pyszne faworki :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńJeśli coś Ci zostało zachęcam do wrzucenia zdjecia na fb Anyżkowo.
Pozdrawaim, Ewelina