Śniadanie do ławki szkolnej - studenckiej
"Śniadanie
zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem, a kolację oddaj
wrogowi". Stare porzekadło nie jest do końca prawdziwe, ale w kwestii
śniadania nie myli się ani trochę.
Jak
pokazują badania, co trzecia osoba nie zjada śniadania w domu, lub
zupełnie pomija ten posiłek przechodząc od razu do lanczu / obiadu. To
nie jest dobre dla naszego organizmu, śniadanie to podstawa, której nie
możemy zapomnieć. Daje nam energię, tak zwanego kopa na resztę dnia.
Dlatego powinno być pełnowartościowe i bogate w węglowodany.
W
Polsce, 8 listopada po raz drugi obchodzono Dzień Zdrowego Śniadania.
Jest to wydarzenie zachęcające młodych jak i dorosłych do zdrowego,
systematycznego odżywiania się.
Jak
walczyłam ze swoimi nawykami można przeczytać we wcześniejszym poście.
Teraz opowiem, jak to jest z moimi dziećmi. Skończyły się wymówki. Kto
ma pociechę w wieku szkolnym ten wie, jak wyglądają poranki.
Przestawianie budzika aż do ostatniego momentu, wieczne poranne
marudzenie i ubieranie na szybko, byle tylko zdążyć do szkoły. Takie
warunki nie sprzyjają zjedzeniu pełnowartościowego śniadania w spokoju. W
pośpiechu też nie. Jak siebie potrafię ogarnąć z rana jak trzeba, to z
dziećmi jest ciągle ten sam problem. Nie pomaga wcześniejsze wstawanie! Nie da się i już.
Co zrobiłam?
Skoro
i tak czasem nie wyrabiamy się z tym śniadaniem, albo nie w takiej
formie jakiej bym sobie życzyła postanowiłam działać! Do śniadaniówki
syna zamiast kanapek i słodyczy zaczęłam wrzucać pyszne ciasteczka własnego
przepisu. Pożywne, pełne węglowodanów, dające energię na nadchodzące
godziny szkolne i resztę dnia. Młody zajada się nimi z nieskrywanym
smakiem i woli je zdecydowanie bardziej od nudnych kanapek. Z tego co
opowiada, koledzy też często pytają go, co tam ma. Dla dziecka, które
jest ciągle aktywne, musi przyswoić dużo wiedzy a oprócz tego jeszcze
masa ruchu takie śniadanie to mistrzostwo. Nie ważne, czy zdąży je zjeść
w domu czy na najbliższej przerwie. Wiem, że będzie miał energię na
nadchodzący dzień, by zachowywać się tak, abym była z niego dumna !
Uważam również, że moje ciasteczka z płatkami jak i batony doskonale
nadają się nie tylko dla młodych. Myślę, że studenci mają podobne
problemy a może i nawet większe? Taki posiłek pomiędzy zajęciami
sprawdziłby się doskonale. W końcu obalamy śniadaniowe wymówki z
Lubellą. Dlaczego by nie spróbować? Gorąco zachęcam do wypróbowania
moich pomysłów, gwarantuję że nie pożałujecie.
Batoniki z płatków żytnich Lubella
Składniki : ( na 4 batony )
- 1 szklanka płatków żytnich z puffem z żyta i czarną porzeczką Lubella,
- 1 łyżka sezamu,
- 1 łyżka siemienia lnianego,
- garść rodzynek,
- 1 łyżka masła,
- 1 łyżka miodu.
Przygotowanie :
Do rondelka przełóż masło. Wlej miód. Podgrzej całość aż masa delikatnie zbrązowieje. Wsyp sezam, siemię lniane, rodzynki oraz płatki. Dokładnie wymieszaj składniki. Płatki przełóż do podłużnych foremek. Całość włóż do lodówki na minimum 40 minut.
Płatni również możesz partiami przełożyć na folię aluminiową i dokładnie zwinąć formując batoniki.
Nie zapomnij zabrać ze sobą batonów !
Chrupiące ciasteczka śniadaniowe z płatkami pszennymi Lubella
Składniki : ( około 12 szt )
- 70g rozpuszczonego masła,
- 60g cukru,
- 1 jajko,
- 130g mąki,
- aromat waniliowy,
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia,
- 1 szklanka płatków pszennych z otrębami z puffem z pszenicy i płatkami w czekoladzie Lubella,
- cynamon.
Przygotowanie :
Do miski wlej masło i aromat waniliowy. Wsyp cukier i wbij jajko. Dokładnie zmiksuj całość. Nie przerywając miksowania wsyp mąkę oraz proszek do pieczenia. Płatki wsyp do miseczki i delikatnie zgnieć w dłoniach. Porcję ciasta nabieraj łyżką. Formując niewielką kulkę. Kulkę ciasta przełóż do miseczki z płatkami i delikatnie dociśnij tak aby płatki przykleiły się. Ciasteczka ułóż na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Włóż do nagrzanego piekarnika do temperatury 180 stopni i piecz 15-18 minut.