Niebiańskie lody
z malinami, toffi i ciasteczkami
Kolejne dni zapowiadają się upalnie.
Mam genialną propozycje dla tych którzy chcą odetchnąć od gorącego słońca.
Niebiańskie lody z malinami, toffi i ciasteczkami to przepyszne połączenie.
Składniki : 500g śmietany kremówki, 500g sera mascarpone, 4 łyżki cukru pudru, 1 puszka masy kajmakowej, ciasteczka maślane 150g, 1/4 kostki masła, 200g malin.
Przygotowanie : Puszkę masy kajmakowej wsadzić do gorącej wody na 10-15 minut, tak aby stała się płynna. Masło roztopić w rondelku i wsypać rozdrobione na piasek ciasteczka . Wymieszać. Naczynie wyłożyć papierem do pieczenia. Dno wyłożyć rozkruszonymi ciasteczkami z masłem. Pozostawić garść ciasteczek do posypania lodów. Do miski wlać schłodzoną śmietanę i ser , połączyć składniki.
Dodać cukier i całość ubić na puszystą masę. Całość wlać na wcześniej przygotowany spód. Masą kajmakową delikatnie łyżeczką polać gore lodów i ułożyć maliny. Wstawić do
zamrażarki na 4-6 godzin.
Wspaniałe te lody. Akurat na nadchodzące upały :)
OdpowiedzUsuńDziekuje, na upały jest idealny
UsuńPrzepiękny deser, przepyszny, cudny! Wspaniała letnia kombinacja!
OdpowiedzUsuńteż mam na niego chęć od kiedy zobaczyłam go w ubiegłym roku na na blogu Kasi
OdpowiedzUsuńto są lody?
OdpowiedzUsuńo ja Cię! proszę, daj trochę, daj!
a prosze :P
UsuńBoskie! :) Poproszę porcję :)
OdpowiedzUsuńO matko! Cudowne,ślinotok niesamowity,muszą być pyszne!Zapisuję i mam nadzieję,że nadejdą wkrótce upały.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że bedą smakowac nie ma innego wyjscia :P
UsuńLodowe cudo..;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCo za smakowity kąsek ;)
OdpowiedzUsuńrewelacyjnie i jak smakowicie wyglądają,muszę się skusić na zrobienie choćby połowy porcji :)
OdpowiedzUsuńobłędne, na pewno do szybkiego wypróbowania.
OdpowiedzUsuńCudne!!! Fantastyczny pomysł!
OdpowiedzUsuńPrzesliczne i wyglądają jak sernik! I pewnie trochę tak smakują, dzięki mascarpone. Muszę wypróbować jak tylko będę miała miejsce w zamrazarce ;)
OdpowiedzUsuńDziekuje i zachecam do wyprobowania
Usuńgenialnie wyglądają <3 aż chce się zjeść przez monitor! :D
OdpowiedzUsuńzjadłabym takie cudo!:D
OdpowiedzUsuńGenialne i faktycznie idealne na zbliżające się upały. Wygląda bosko!
OdpowiedzUsuńżeby tylko jeszcze pogoda była na jedzenie takich lodów! :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają ,właśnie chcę je zrobić ale nie mam malin i się zastanawiam czy dodać ze słoika czy kupić mrożone bo akurat widziałam w Lidlu,albo może użyć truskawek.
OdpowiedzUsuńZgadza się, zdecydowanie niebiańskie połączenie, na pewno przepyszne, ale chyba trochę ciężkie. No cóż. Co innego zrobić jeśli nie wypróbować i samej się przekonać? ;P Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWyglądają obłędnie ,na pewno były pyszne
OdpowiedzUsuńBardzo przypominają lody na moim blogu...
OdpowiedzUsuńhttp://gotowaniecieszy.blox.pl/2010/08/Tort-lodowy-z-malinami-i-dulce-de-leche.html
No niestety , lody nie sa z twojego blogu
Usuńzapraszam do lektury na : http://www.kayotic.nl/blog/raspberry-caramel-nirvana
pozdrawiam
Tak czy siak, należałoby podawać źródło przepisu, tak jak robi to większość bloggerów. Nie tylko z szacunku dla autora przepisu ale i by nie przypisywać sobie danego przepisu.
OdpowiedzUsuńA na swoim blogu nie podajesz skąd czerpiesz inspiracje przez co ktoś może uważać, że wszystkie te przepisy wymyśliłaś sama.
Niby nie moja sprawa co na blogu zamieszczasz, ale pewne zasady są wśród bloggerów i sporo osób je szanuje. Chociaż wiadomo - nikt nikogo do tego nie zmusi...
u ciebie na blogu również nie ma podanego źródła, wiec zupełnie nie rozumie dlaczego starasz sie nie pouczac skoro sama tego nie robisz.
UsuńPod ostatnim zdjęciem jest napisane albo: przepis własny, albo źródło. I tam jest link do przepisu. Zawsze daję linki w tym samym miejscu, żeby wiadomo było gdzie je znaleźć. Może jakieś początkowe przepisy tego nie mają, ale kiedy 4 lata temu zaczynałam pisac bloga, to nie było wielu blogów i pewnych "zasad". Obecnie zawsze podaję źródło.
UsuńPoza tym tak jak mówiłam - ja Ci tylko sugeruję, że bloggerzy zazwyczaj piszą skąd jest przepis. Jeśli śledzisz blogi zagraniczne - tam też jest zasada podawania źródła. Nie staram się przecież na siłę pouczać, tylko sugeruję zamieszczanie źródła. Ja chcę być fair w stosunku do czytelników i szanuję pracę innych, więc to robię. Ale tak jak pisałam wcześniej - nie mam wpływu na zachowanie innych. Mogę tylko zwrócić uwagę, że są pewne zasady.
Zrobisz to, co sama uznasz za stosowne i zgodne z własnym sumieniem.
Pozdrawiam
Skoro chciałaś i jesteś taka w porządku wobec "blogerów" to przy zwracaniu mi uwagi mogłaś zmienić posta i dodać źródło. Bo wyszło na to że zarzuciłaś mi że mam "przepis" od Ciebie a okazało się że jest z innego miejsca. Poza tym wiele razy się zdarzało że jak dodałam jeden przepis to za 2-3 dni wiele osób robiło to identycznie samego i nie miałam do nikogo pretensji. A wręcz cieszyło mnie że mogłam kogoś zainspirować. A jeśli ktoś potrafi używać przeglądarki internetowej to nie jest problem z odszukaniem źródła. Widocznie u Ciebie jest przerost formy nad teścia.
UsuńNie mam zamiaru się wykłócać na blogu bo tutaj jesteśmy anonimowe i możemy sobie tak pisać miesiącami, ale mam nadzieje że gdzieś kiedyś się spotkamy i powymieniamy się poglądami.
Pozdrawiam
Poza tym widać ze jesteś bardzo zawistna i zazdrosna skoro mnie zablokowałaś na swoim blogu. Spokojnie nigdy tam nie byłam i dobrze że przez przypadek nie będę miała okazji tam wejść.
UsuńGrown Up !